Bój o Manchester i Mistrza Anglii, czyli Derby Manchesteru i Mou kontra Pep

fot: betadvisor

Już w niedzielę o godzinie 17:30 chyba najważniejszy mecz w tej rundzie w Premier League. Manchester United podejmie na Old Trafford swojego sąsiada - Manchester City. Czerwone Diabły chcąc marzyć jeszcze o mistrzostwie muszą ten mecz wygrać. Ale czy tak się stanie?

fot:sportpaper

Zanim jednak dojdzie do tego pojedynku czeka mnie kolejny ciekawy mecz: Juve kontra Inter. Mecz na szczycie, o lidera Serie A. Bianconerii mają dwa punkty straty do Interu, a punkt do Napoli. Obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli i na pewno będą chcieli pokonać Inter, by przeskoczyć chociaż ich. Ten mecz już dziś o 20:45. Będzie to 235 spotkanie obu drużyn. Lepszy w tej rywalizacji jest oczywiście mój Juventus, który zwyciężał już 104 razy. 58 spotkań zakończyło się remisem, a Inter wygrywał 72 razy. Ewentualna porażka drużyny Buffona trochę skomplikuje sprawę Juve, które do Interu będzie tracić już 5 punktów. Nie ma co, u siebie trzeba wygrać i na to też liczę. W bramce Juve najprawdopodobniej wystąpi nasz Wojciech Szczęsny. Bardzo cieszę się, że Alegri daje mu sporo szans na grę. Wiadomo Buffon młodszy nie będzie, a i całkowite zastąpienie Gigiego przez Wojtka w przyszłości będzie łatwiejsze gdy już będzie zgrany z drużyną.Także weekend pełen emocji jeśli chodzi o piłkę nożną. Mecz Juve już dziś o godzinie 20:45. To będzie taki przedsmak dobrej piłki przed jutrzejszymi Derbami Manchesteru, które tak na prawdę wcale dobre być nie muszą. 

fot: skysports

Derby Manchesteru - to na co kibice obu drużyn czekają najbardziej. Mecz o Mistrzostwo Anglii, o prym w Manchesterze i kolejny pojedynek Mourinho kontra Guardiola. Derby Manchesteru to chyba kolejny mecz, po El Classico, który wzbudza ogromne emocje w całej Europie, a może i na świecie. Dodatkowego smaczku dodaje właśnie pojedynek dwóch wielki trenerów: Jose Mourinho i Pepa Guardioli. Jaki jest mój stosunek do obu Panów dobrze wiecie. Do Pepa mam słabość nie tylko sportową, ale i tą kobiecą. Do Mou moje nastawienie zmieniło się bardzo po tym jak przejął stery w United. A nie lubiłam go cholernie mocno jak był trenerem Realu. No cóż punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, a i Jose bardzo na sympatię sobie zapracował. Jak już wielokrotnie pisałam klub do czegoś zobowiązuje. Wielki człowiek (SAF) patrzy z trybun to i zachowanie Mou musi być przyzwoite i takie też jest. Odkąd Guardiola odszedł z Barcy to niestety źle dobiera sobie kluby pod mój gust. Najpierw Bayern teraz City. Ciężko jest patrzeć na niego na ławce drużyny, której się nie lubi, ale cóż takie życie kibica. Ja kibicuję drużynie, nie człowiekowi: trenerowi czy piłkarzowi. Dlatego wszelkie zarzuty, że jak ja mogę być za Mou kwituje stwierdzeniem: ja jestem za Manchesterem United i to już 20 lat. 
A teraz trochę o derbach, bo jak zawsze rozjechałam się o trenerach, którzy będą tylko dodatkiem, dodatkowym smaczkiem, aczkolwiek bardzo ważnym do tego widowiska. Podobno niektórzy kibice Barcy oglądają Derby Manchesteru ze względu na nich ;) Jutrzejszy mecz będzie bardzo ważny dla układu tabeli i walki o Mistrza Anglii. Diabły tracą do City 8 punktów. Tylko wygrywając dadzą nadzieję swoim kibicom na zdobycie kolejnego tytułu. Remis może zły nie będzie, ale straty nie zmniejszy i chyba najlepszy będzie dla reszty goniących. Dodatkowe nadzieje na dobry wynik może dać pewna statystyka, otóż MU pod wodzą Mourinho na Old Trafford przegrał tylko jeden mecz na 42 spotkania. Niestety tym meczem było spotkanie z City we wrześniu 2016 roku. Ale na plus dla Diabłów może iść fakt, że to był początek Jose w MU. Dziś to inny Manchester, choć niestety popełniający czasem podobne błędy. Jednak jako kibic MU nie mogę nie wierzyć. Kolejną miłą statystką jest fakt, że Diabły w Teatrze Marzeń są niepokonane od 40 spotkań. Mają również tylko straconych 9 bramek w PL, a tylko jedną na OT. Jednak na plus MC idzie fakt, że Mourinho we wszystkich rozgrywkach wygrał tylko 4 razy z Guardiolą. Malutko, ale liczę na poprawę już jutro :) Właściwie to ja nie biorę żadnego innego wyniku pod uwagę jak trzy punkty dla United. Albo będę szczęśliwa, albo spadnę z wysoka. Najlepszy scenariusz na jutro? Do 90 minuty remis 1-1, a w doliczonym czasie bramka dla MU strzelona przez Ibrę! To byłoby piękne :) Ale czy tak będzie? Okaże się jutro. 
Niestety MU będzie osłabione brakiem Pogby, który został zawieszony na trzy spotkania za faul i czerwoną kartkę w poprzednim meczu ligowym. Całkiem słusznie. 
Liczę, że Mou nie ustawi drużyny zbyt defensywnie jak to ma w zwyczaju na wyjazdach z topem. Tutaj trzeba wygrać i odrobić straty, trzeba atakować, a nie bronić się. Ja wiem, że City to ogromne pole rażenia w ofensywie, które zdobyło 11 bramek więcej od United, ale tutaj trzeba wygrać! Liczę na przebudzenie taktyczne Mou, który przecież jest świetnym taktykiem. W końcu to on zatrzymał fenomenalną Barcę Guardioli. Jednego możemy być pewni: emocji nie zabraknie, jeśli tych na boisku będzie mało to na pewno na ławce Diabłów nudno nie będzie ;) 

A wieczorem na uspokojenie nerwów i zakończenie weekendu piłkarskiego mecz Villarreal - Barcelona. Oczywiście to nie będzie prosty mecz, ale Barca ma sporą przewagę. Myślę, że mniej stresu na tym meczu przeżyję niż na Derbach Manchesteru. 

Trzy mecze. Trzy moje drużyny! Oby trzy zwycięstwa! 
Zapraszam ;)